Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeA które podróżne enduro (poza KTM) radzi sobie w piachu, Twoim zdaniem? Przewagą GSa nad konkurencją jest nie tylko zasięg, ale i zawieszenie, prosty silnik który możesz samodzielnie serwisować nawet w Mongolii, niezawodność (mój ma 120 000km), spalanie w granicach 4.5- 5l/100km. To konstrukcja sprawdzona na wyprawach i pewna. Nie wiadomo jak Tenere czy Crosstourer będzie się sprawował po 100 tyś km ciężkiej wyprawowej orki.
Odpowiedzmodułową elektronikę też kupisz w Mongolii?
OdpowiedzJaką elektronikę chcesz naprawiać? ESA II nikt Ci nie każe kupować, nikt normalny z tym na wyprawę nie jedzie. Jak się ABS schrzani, możesz normalnie jechać dalej. Jedyne co Cię może zatrzymać to awaria Motronica, ale jeszcze nie słyszałem żeby komuś padł.
Odpowiedzbredzisz! jak będę chciał sprzęt bez elektroniki to go kupię 2 razy taniej w innej firmie
OdpowiedzKup sobie rower, będzie jeszcze taniej
Odpowiedzto chyba oczywiste ,że będzie taniej nie musiałeś się tak wysilać panie wsk
OdpowiedzChyba że będzie to rower BMW :)
Odpowiedzz zajefajną czerwona ramą...
OdpowiedzMistrzowie riposty, ubaw po pachy
Odpowiedz